3 Obserwatorzy
3 Obserwuję
Callitus

Trochę zdrowego snobizmu

Nie lubię tracić czasu na marne książki. Staram się nadrobić klasykę literatury, zapewne stąd ten snobizm w tytule. Nie gardzę także literaturą faktu, od czasu do czasu lubię jednak odpocząć przy młodzieżowej literaturze, bądź ckliwym romansie.

Teraz czytam

Hrabia Monte Christo
Aleksander Dumas (ojciec)
Antologia 100/XX. Tom I
Michał Dymitr Krajewski, Maria Rodziewiczówna, Stanisław Mackiewicz, Maria Konopnicka, Stefan Żeromski, Jan Parandowski, Janusz Korczak, Melchior Wańkowicz, Władysław Stanisław Reymont, Antoni Sobański, Józef Mackiewicz, Ryszard Kapuściński, Antoni Słonimski, Maria Dą
Czesałam ciepłe króliki. Rozmowa z Alicją Gawlikowską-Świerczyńską
Dariusz Zaborek

Biała gorączka

Biała gorączka - Jacek Hugo-Bader "Bo my, widzisz, jak nasza Rosja. Ciągle próbujemy się podnieść, ale jakoś nam nie wychodzi" Rosja jest dla mnie fenomenem. Kraj ciągnący się przed dwa kontynenty, łączący w sobie wiele kultur, tradycji, pełen sprzeczności, ale jednocześnie fascynujący, przyciągający. Jacek Hugo - Bader wybiera się w podróż wręcz ekstremalną, do Władywostoka, ponadto śladem Reportaży z XXI wieku odwiedza byłe republiki Związku Radzieckiego. Na pierwszy rzut oka widać, jak wielką miłością Bader darzy ten dziwny kraj. Nie jest to moje pierwsze spotkanie z tym autorem, miałam okazję zapoznać się z jego stylem w Dziennikach kołymskich i także tutaj bardzo rzuca się on w oczy. Autor obdarzony jest niezwykłą dosadnością słowa, jak na reportera przystało, celnie potrafi zobrazować pewne zjawiska, schematy czy zachowania ludzkie. Książkę, mimo trudności poruszanych przez niego tematów, czyta się szybko i ciężko oderwać się od świata, który pokazuje. Dociera do głębi ludzkości, jej pierwotności, potrzeby wiary, wolności ducha (co ujawnia się szczególnie w postaci autora, jego odwadze, determinacji i pasji) i chęci życia, nawet w najtrudniejszych warunkach. Wydaje mi się, że jednak Hugo - Baderowi w pewnym momencie uciekła koncepcja książki. Mnogość poruszanych przez niego tematów - hippizm, alkoholizm, HIV, wszechobecna korupcja, handel ludźmi, zniszczone życia i marzenia, jest momentami przytłaczająca. Autor, jego opowieść, gna, nie ma czasu na refleksję, na zastanowienie się, liczba historii, tragedii, którą chce nam pokazać w pewnym momencie chyba wymyka mu się z rąk. Poza tym, czytelnik nie ma czasu, aby z którąkolwiek z nich się zidentyfikować, współczuć, bo za chwilę zaczyna się kolejna, która swoim ciężarem przytłacza jeszcze bardziej. Początkowo Hugo - Bader pisze o swojej podróży przez Rosję, zimą, potem dochodzą wspominane przeze mnie Reportaże z XXI wieku, gdzie odwiedzamy Mołdawię, Krym. Materiał można było spokojnie moim zdaniem rozłożyć na dwie książki, o wiele lepiej rozwinąć historie prezentowanych osób. W tle majaczy gdzieś podróż samochodem, ten wątek też mógł zostać nieco lepiej potraktowany. Często jest podkreślana także jego niezwykła umiejętność wysłuchiwania ludzkich opowieści. W pewnym momencie miałam jednak wrażenie, że w duchu podśmiewa się z szamańskich rytuałów. On, przybysz z Zachodu, nie ma zrozumienia dla prostych, może nawet prymitywnych wierzeń ludzi, którzy po prostu szukają pocieszenia w sile, której nie potrafią pojąć, bo to czyni ich życie łatwiejszym, jakkolwiek idiotycznie by to nie zabrzmiało w kontekście całej książki. Ponadto, autor powiela stereotypy. Jego Rosja jest zacofana, skorumpowana, biedna. Przytłacza obraz wszechobecnej nędzy i rozpaczy. Wszystko rysuje w szarych barwach - zapewne odzwierciedla rzeczywistość, jednak tutaj wchodzę ja i zadaję sobie pytanie: Skąd w takim razie aż tak wielka fascynacja? Pewnych rzeczy chyba nie jestem w stanie pojąć. Szykowałam się na ucztę, pozostał jednak niedosyt. 6/10