3 Obserwatorzy
3 Obserwuję
Callitus

Trochę zdrowego snobizmu

Nie lubię tracić czasu na marne książki. Staram się nadrobić klasykę literatury, zapewne stąd ten snobizm w tytule. Nie gardzę także literaturą faktu, od czasu do czasu lubię jednak odpocząć przy młodzieżowej literaturze, bądź ckliwym romansie.

Teraz czytam

Hrabia Monte Christo
Aleksander Dumas (ojciec)
Antologia 100/XX. Tom I
Michał Dymitr Krajewski, Maria Rodziewiczówna, Stanisław Mackiewicz, Maria Konopnicka, Stefan Żeromski, Jan Parandowski, Janusz Korczak, Melchior Wańkowicz, Władysław Stanisław Reymont, Antoni Sobański, Józef Mackiewicz, Ryszard Kapuściński, Antoni Słonimski, Maria Dą
Czesałam ciepłe króliki. Rozmowa z Alicją Gawlikowską-Świerczyńską
Dariusz Zaborek

KAT. Biografia Huberta Wagnera

KAT. Biografia Huberta Wagnera - Krzysztof Mecner, Grzegorz Wagner Wydaje się, że to książka dla dość zamkniętego kręgu odbiorców, którzy interesują się siatkówką i coś o historii tej dyscypliny wiedzą - nie przeczę, że tak jest. "Kat" jest jednak czymś więcej, niż tylko opowiastką o sukcesach, dość odległych, polskiej reprezentacji. To opowieść o legendzie, która pogrążyła się za życia (to znaczy, w końcu tym powinna być biografia). Opowieść o człowieku, który swoje największe sukces osiągnął niesamowicie szybko - mając niewiele ponad 30 lat. Był bezczelny. Był bezkompromisowy. Był butny. Ale miał ku temu wszelkie podstawy, bo był bożyszczem tłumów. Oczywiście tak barwna osobowość, wyszczekana, z niewyparzonym językiem, nie mogła obyć się bez nieprzyjaźnie nastawionych do niego ludzi, nie tylko w środowisku dziennikarskim. Nie dogadywał się z niektórymi zawodnikami. Wyrzucał ich ze składu. To była jego wizja, za którą ponosił pełną odpowiedzialność. Wszystko musiało być podporządkowane reprezentacji, jej przyszłym sukcesom. Nie było taryf ulgowych. Nie było klepania po plecach. Była drużyna. Jego drużyna. Gdy zobaczyłam nazwisko Grzegorza Wagnera na okładce, nie wiedziałam, czego spodziewać się po tej książce. Czy będzie ona próbą wybielenia bohatera? Czy będzie próbą gorzkiego rozliczenia się z ojcem, w którego cieniu musiał żyć przez większość swojego życia, który opuścił jego matkę, gdy ten był dzieckiiem? Biografia ta jest jednak gorzkim obrazem życia. Mimo całej swojej wielkości, momentami megalomanii, Wagner był, niestety, tylko człowiekiem, na którym ciążyła niezwykła presja (którą momentami sam zarzucał sobie na barki) - z którą radził sobie dopóki dopóty wszystko szło dobrze. Potem zaczęły się ucieczki w alkohol, konflikty w małżeństwie i rozstania, początki brązowienia legendy. Czy jednak można całe życie się z nią mierzyć, gdy zaczęło się ją tworzyć w tak młodym wieku? Czy Wagner w pewnym momencie nie padł po prostu ofiarą własnego sukcesu? Czy jednak nie był tym cudotwórcą, za którego był uważany? Przecież w pewnym momencie jego kariera trenerska stała się pasmem ciągłych, boleśnie punktowanych przez nieprzychylnych dziennikarzy, porażek, z których po latach wyciągał wnioski. Był zdolny do samokrytycyzmu. Umiał uczyć się na błędach innych oraz swoich. Ciężko powiedzieć, w którym momencie coś nie wyszło. Przecież zszedł ze sceny niepokonany. Trudno jest ocenić postać Wagnera. Ale w życiu przecież nic nie jest czarno-białe, a taki szczególnie nie był jego charakter.